Reklama, informacja.
Warszawska strona, o warszawskich  ulicach, zabytkach, firmach, sklepach, restauracjach, galeriach i warszawskich ciekawostkach.

abc.warszawa@gmail.com      abc@warszawska.info


501 153 348

Autorska Bibliografia Blog Ciekawostki

Firma

Reklama

Spis ulic

dzielnica

osiedle

Białoskórnicza, Browarna, Cicha, Dobra, Drewniana, Dynasy, Furmańska, Garbarska, Gęsta, Jaracza, Karowa, Kruczkowskiego (strona wschodnia, parzysta), Leszczyńska, Lipowa, Mariensztat (pomiędzy Sowią i Dobrą nr 7-15), Nowy Zjazd, Radna, Smulikowskiego, Solec, Sowia, Tamka, Topiel, Wiślana, Wybrzeże Kościuszkowskie, Zajęcza.

historia ulicy

 

Miasteczko i ulica Marii

„..daj mi latem ujrzeć latem księżyc,  idący   Mariensztatem".
(Andrzej Nowicki, wiersz obozowy z r. 1940).

Mariensztadt był zawsze ulicą, ściśle związaną z rzeką. Ongiś był zapewne wąwozem strumienia, spadającego do Wisły, z czasem ludzie wykorzystywali wąwóz, jako zjazd do przeprawy. Powstała droga, prowadząca od głównego węzła traktów z bramy krakowskiej do miejsca przeprawy przez rzekę. W początkach XIII wieku książę mazowiecki zastrzegł sobie własność rzeki Wisły, ale stoki wzgórza po samą linię brzegową ustąpił miastu — Starej Warszawie. W tym czasie zaczęła się zabudowywać skarpa. W r. 1443 powstał kościół i klasztor Bernardynów, ogród klasztorny rozciąga się na stoku wzdłuż opisanej drogi, zbiegającej łukami ku Wiśle. Droga zamienia się w ulicę o pierwotnej nazwie — Bernardyńska. W początkach XVII wieku, po drugiej stronie ulicy staje wdzięczny gotycki, uwieńczony wieżą — kościół Bernardynek — Klarysek, również z klasztorem. Tuż za położonymi obok siebie klasztorami 00. Bernardynów i panien Bernardynek, na stoku wzgórza nad Wisłą, stał na początkach XVIII wieku dworek, należący do Kątskich. W związku z kilkuwiekowym zwożeniem z miasta „gnojów" i gruzu oraz zmianą nurtu, rzeka odsunęła się i pobrzeża przybyło. Wbrew prawu książęcemu objęli go Kątscy i wydzierżawili czynszownikom, a ci pobudowali domy. Rosła ulica, cofała się rzeka i tylko od czasu do czasu zalewała powodzią domki rzemieślników rosnącego Powiśla. Temu spontanicznemu osadnictwu Maria z Kępskich Potocka z mężem Eustachym nadała formy prawne, uzyskując od króla w r. 1762 potwierdzenie założenia miasteczka jurydvki. Czyniąc zadość kaprysowi podwiki, Potocki nadał rozciągającemu się u stóp zamku miasteczku jej miano — Mariensztadt. A gród to był nielada: miał własny magistrat, burmistrza i czterech ławników. Ratusz mieścił sie w domu pod numerem 2624. Oprócz głównej ulicy Mariensztadtem zwanej, liczącej aż 22 domy, w tym 4 murowane, zaliczono doń: Źródłową — 2 domy. Boczną (wstyd powiedzieć — 1 dom), Białoskórniczą —4, Garbarską — rekord — 5.      
O Gnojnej, Ciasnej, Piechotnej Prostej — milczy kronikarz! Miasteczko miało rynek targowy z trzema walnymi jarmarkami do roku i z targami co wtorek, własne jatki ze szlachtuzem swój   browar. Wielka, murowana studnia na Źródłowej dostarczała źródlanej wody. Potęga ekonomiczna! Brakowało tylko planu trzyletniego. Nic więc dziwnego, że  burmistrzowi tak wielkiego organizmu miejskiego,   liczącego   około   40 domów, uderzyła władza do głowy i rozpoczął spory, mi mniej, ni więcej, tylko z samym  marszałkiem  wielkim koronnym.   Marszałek   nakłada   podymne  na   mieszkańców Mariensztadtu, pan burmistrz je znosi, marszałek    skazuje    niesfornego mieszkańca   na   karę,   pan burmistrz go zwalnia.   Następny akt — to awantura u   Potockiego,   właściciela jurydyki.     Nie wiem,   czy długo by pan burmistrz swawolił, gdyby w r. 1780 Stanisław August nie zrobił mu niespodzianki i nie kupił od Potockich     Mariensztadtu, dla   siebie.     Połączył   go wraz z drugą  swoją  jurydyką — Stanisławowem, leżącą leż na Powiślu u stóp pałacu Kazimierzowskiego. Niedługo wszakże Mariensztat należał do króla. Już po 4-ch latach odstąpił król obie jurydyki Miastu Starej Warszawie, w zamian za grunta zwane Solczyk (też na Powiślu, ale południowym). I tak jurydyka Mariensztadt wcielona została prawnie do miasta Warszawy. Słynęła ona wtedy ze składów drzewa i z licznych łazienek. Kąpiele, rzeczne nie wielu wtedy znajdowały zwolenników: w Wiśle kąpali się najpierw tylko kominiarze. Łazienek letnich nie było wcale. Potem stanął jeden galar odkryty (1 : 116.000 mieszkańców), na którym za parę groszy można się było rozebrać, złożyć ubranie, „do obtarcia się otrzymał każdy parę arkuszy bibuły, zamiast ręcznika".

Najsłynniejszym domem Mariensztadtu była kamienica „Pod Łabędziem" z płaskorzeźbą ptaka, należąca do Józefa Kwiecińskiego, bogatego mieszczanina, ongiś furmana. Mówiono o nim, że doszedł do majątku, znalazłszy przebogaty skarb nad Wisłą. Kwieciński wystawił jeszcze drugi dom przy zbiegu Mariensztadtu i Źródłowej i walnie się przyczynił do budowy monumentalnej fasady kościoła Bernardynów pod nazwaniem Św. Anny.  
Czasy Królestwa Kongresowego obdarzyły Mariensztadt kilkunastoma kamienicami, z tego jedna była kryta miedzią. W klasztorze Bernardynek założył Józef Elsner konserwatorium muzyczne: w dawnym kościele urządzono główną salę (popisową). Deklamacji w niej wykładał Kudlicz; wśród 108 uczniów Konserwatorium muzycznego wyróżniał się młody Fryderyk, Szopenkiem przez kolegów zwany, pomiędzy 56 uczennicami — panna Konstancja Gładkowska o pięknym głosie, debiutująca w operze „Aniela", ponoć sercu pana Szopenowemu nie obojętna.

Po powstaniu zamknięto Konserwatorium, odbywały się różne widowiska np. „Teatr pitoresąue" — marionetki na tle dekoracji, przedstawiającej Krakowskie Przedmieście, a w r. 1840 „okazywano menażerię” z żywym słoniem — wielką dla Warszawy osobliwość, tymbardziej, że słoń się wściekł po zgonie kanarka — Hindusa, do którego był bardzo przywiązany. Szaleństwo słonia było takie , że przed zabudowania klasztorne zaciągnięto armaty. Obeszło się jednak bez burzenia klasztoru ogniem działowym, słoń zjadł rzuconą mu truciznę i zdechł. Wypchany, zdobił przez wiele lat gabinet zoologiczny Uniwersytetu Warszawskiego do ostatniej wojny.

Kościół Bernardynek zburzono w r. 1843 dla uzyskania miejsca pod Nowy Zjazd Pancera. Dawny rynek targowy Mariensztadtu rozszerzono około r. 1870 w obszerny plac, na który przed r. 1914 przeniesiono targ z Rynku Starego Miasta. Cichy Mariensztadt stał sie ulubioną ulicą malarzy, Szczególnie widok absydy kościoła Bernardynów znalazł wielu wielbicieli. Piękno tej ulicy odkrył Tadeusz Cieślewski — ojciec. Tu zamieszkiwał Wiktor Gomulicki, drukując na swych biletach wizytowych: „ulica Marjomiejska'*.  Gomulicki również wygrzebał z akt jeszcze jedną nazwę ulicy — mało pochlebną — Błotnista. „Ta nazwa przez lud prosty stworzona przedostała się nawet do jednego z aktów urzędowych XVIII wieku.

Szczególny urok Mariensztadtu leżał w jego dachach. W słońcu mieniły się stare, połatane, kalekie dachy paletą barw dachówki, blachy, papy, wyskokami mansard, facjatek i słynnym szczytem kościoła Akademickiego. Gdy księżyc szedł nad Mariensztadtem, srebrzyły się dachy, bieliły ściany — czarodziejsko, tajemniczo....

Parę lat przed wojną odsłonięto spod tynków i późniejszych murów śliczną, gotycką absydę świątyni. Przy odsłanianiu dalszych gotyckich partii kościoła, wykopano góry kości ludzkich i czaszek, zapewne z czasów szwedzkich wojen, czy zarazy XVII-wiecznej. Za lat setki nasi potomkowie będą wykopywać kości bojowników sierpniowego powstania. Ciężko doświadczyło powstanie ulicę Mariensztadt: legły w gruzy jej wszystkie domki z malowniczymi dachami. Ocalała tylko iedna, najbrzydsza i najbardziej rażąca, 4-piętrowa, szara kamienica nr 14. Mieszkańcy jej cieszą się zapewne z jej ocalenia: odremontowali ją „własnym przemysłem", wodę czerpie ze studni na placyku, a letnie wieczory spędzają w „ogródku działkowym". Zamiast bud targowych, na części placu zielenią się jarzyny w miniaturowym ogródku, do którego wiedzie brama... ze ścianki żelaznego łóżka. Nad gruzami Mariensztadtu wznosi się tylko, urzekająco piękna, jak zawsze, absyda kościoła św. Anny. Stara uliczka czeka na artystę  odbudowę. Jej wijący się bieg i spadek ku Wiśle daje sposobność do opracowania ciekawych rozwiązań architektonicznych w nawiązaniu do historycznych  tradycji.

E. Szwankowski tygodnik "STOLICA" 1947 rok

Ulica idąca od Dobrej do Krakowskiego Przedmieścia. Ongiś droga biegnąca wąwozem strumienia od Krakowskiego Przedmieścia do przeprawy przez Wisłę stąd zwana: Ku Wiśle. Od XVI w. wąska ulica wzdłuż terenów należących do klasztoru Bernardynów, stąd zwana Bernardyńską lub Przy Murze Bernardyńskim. Nazywana była też Błotnistą. Na początku XVII w. przy M. wybudowano kościół i klasztor Bernardynek, zwanych Klaryskami. Poza tym stały tu w XVII w. domy drewniane, zburzone podczas najazdu szwedzkiego 1656.

Od połowy XVIII w. była to główna ulica jurydyki założonej przez Eustachego i Marię Potockich i od imienia założycielki nazwanej miastem Marii - Mariensztatem.
W 1784 na 22 posesjach Mariensztatu stało 6 kamienic i 22 domy drewniane oraz obszerne zabudowania wspomnianego klasztoru. W czasach Królestwa Kongresowego liczba kamienic wzrosła do 19. Klasztor i kościół Klarysek zamieniono na konserwatorium muzyczne; kształcił się w nim Fryderyk Chopin.
W 1844 w związku z budową wiaduktu (w latach 1844-1846 przez inż. Feliksa Pancera) zburzono część zabudowy dawnej jurydyki oraz dawny klasztor i kościół Bernardynek; wiadukt ten był częścią Nowego Zjazdu. Od 1865 stanowił on dojazd do pierwszego w Warszawie mostu stalowego, zwanego mostem Kierbedzia.

W 1847 utworzono zaczątek placu na Mariensztacie. Ostatecznie plac ukształtował się ok. 1865, stając się głównym rynkiem targowym Powiśla. W 1903 plac Mariensztacki uporządkowano i wybudowano przy nim kilka wysokich kamienic. Pod arkadami Nowego Zjazdu umieszczono składy dekoracji teatralnych.


Władysław Chmieliński (pseud. Władysław Stachowicz) - Mariensztat

Zabudowa została zburzona w 1944, z wyjątkiem bernardyńskiego kościoła św. Anny. W latach 1948/1949 w związku z budową trasy W-Z przerwano połączenie Mariensztatu z Krakowskim Przedmieściem i wybudowano przy M. osiedle mieszkaniowe „Mariensztat" (arch. Z. Stępiński), nawiązujące swą architekturą do budownictwa XVIII-wiecznego. Plac stał się centrum osiedla; w latach pięćdziesiątych był miejscem zabaw publicznych.

Na podstawie: E. Szwankowski - Ulice i place Warszawy.  Warszawa 1970. PWN
 


Mariensztat - święto "lipcowe" 1952

jak widać wesoła to była dzielnica (zdjęcie z forum ..kolejka marecka)

 

Odbudowę Mariensztatu uwiecznił film "Przygoda na Mariensztacie" z 1953 roku w reż. Leonarda Buczkowskiego z Lidią Korsakówną i Tadeuszem Schmidtem w rolach głównych - zobacz: Filmeb. Okropna propaganda, ale ogląda się jako ciekawostkę historyczną bo to podobno pierwszy polski film kolorowy

 

 

Lidia Korsakówna i Andrzej Stockinger - "Małe mieszkanko na Mariensztacie" 1963 rok

 

W latach 70-tych XX w. na rynku Mariensztackim organizowany był tzw. Jarmark Perski czyli targ staroci, organizatorem była wychodząca wtedy popołudniówka "Express Wieczorny".  W latach późniejszych organizowano tu także kiermasze książek, niestety zrezygnowano z tych tradycji.

13 sierpnia 2009 roku PAP informował: Mariensztat - część warszawskiej dzielnicy Śródmieście - został wpisany do rejestru zabytków przez Barbarę Jezierską, konserwator zabytków województwa mazowieckiego.
Jak (oświadczyła?) rzeczniczka wojewódzkiej konserwator zabytków, Monika Dziekan, granice układu urbanistycznego objętego ochroną konserwatorską przebiegają od północy wzdłuż ulicy Nowy Zjazd, od wschodu wzdłuż ulicy Dobrej, od południa wzdłuż podwórek ulicy Bednarskiej i od zachodu wzdłuż linii dawnych murów miejskich.

 

www.123noclegi.info

www.gdzie-nocleg.pl

www.stare-miasto.com

www.wiejskie-wakacje.pl

www.123noclegi.pl

  Copyright © 2009-2019 M. Lewandowski firma LEWMARK