|
|
Baczyńskiego,
Bagno,
pl.Bankowy,
Bednarska,
Bielańska, Boduena, Bracka,
Canaletta,
Chmielna, Corraziego, Czackiego,
Daniłowiczowska, pl.Defilad, Dowcip, Dynasy,
Elektoralna, Fredry, Gałczyńskiego, Gamerskiego,
Graniczna,
Grzybowska, pl.Grzybowski, Hipoteczna, skwer
Hoovera, al.Jana Pawła II (strona wschodnia),
Jasna,
Al.Jerozolimskie (strona północna),
Karasia, Karowa, Kopernika, Kozia,
Krakowskie
Przedmieście, Kredytowa, Królewska, Krywulta, Kubusia
Puchatka, Małachowskiego, Mariańska (po obu stronach
Świętokrzyskiej,
Marszałkowska,
Pl.Mirowski, Mazowiecka,
Moliera, Moniuszki,
Niecała, Niżyńskiego, Nowy Przejazd,
Nowy Świat, Oboźna, Okólnik, Ordynacka,
Orla,
Ossolińskich, Pańska, Piłsudskiego, Plater, pl.Powstańców Warszawy, Próżna,
Przechodnia, Przeskok,
Przybosia, Ptasia, Rysia, Senatorska, Sewerynów,
Sienkiewicza, Sienna, Smolna,
al."Solidarności", Sosnowa,
Szkolna, Szpitalna, Śliska (nr 3-9),
Świętokrzyska, Tamka (od Kopernika do
Pałacu Ostrogskich nr 40, 43-49), pl.Teatralny,
Tłomackie, Traugutta, Trębacka, Tuwima,
Twarda, Warecka,
skwer Wiecheckiego, Widok, Wierzbowa, Zgoda, Zielna,
Zimna, Złota,
pl.Żelaznej Bramy. |
Historia kościoła
św. Antoniego Padewskiego d. oo. reformatów.
|
Tygodnik
Ilustrowany nr 208 Warszawa,
19 września 1863 (zachowano pisownię oryginalną)
Król Zygmunt III,
oblegając w czasie jednej z swych wypraw znaczną
twierdzę, obwarowaną sztuką i bronioną siłą,
natrafił na wiele trudności w jej dobywaniu i
widział codziennie niemałą stratę walecznych
swych wojowników. Dnia pewnego, przypatrując się
twierdzy z polskiemi pany, zachęcał ich do
wytrwania i oświadczył zebranym wodzom, iż
wystawi kościół w stolicy na cześć tego
świętego, w którego dzień nastąpi zajęcie.
Męztwo i odwaga zdobyły twierdzę, a Zygmunt
spełnił swe śluby.
Za powrotem jego do Warszawy wniesiono na
sejmie, ażeby wystawić kościół wraz z klasztorem
dla księży reformatów, którzy właśnie świeżo do
Polski sprowadzeni zostali. Dano im do wyboru
dwa miejsca, jedno na Krakowskiem przedmieściu,
a drugie zwane podówczas na piasku albo obozem
królewskim. Księża obrali to ostatnie. Jakoż d.
4 października 1623 roku nastąpiła erekcya. Sam
monarcha z małżonką swoją Konstancją, z
Władysławem, Janem Kaźmirzem, Albertem, Karolem
synami i Konstancyą córką, z licznem
duchowieństwem, senatorami i panami, przybył na
wyznaczono miejsce. Byli także obecnymi Jan
Lancelloti nuncyusz apostolski, oraz Jan de
Altieri audytor generalny, który potem został
obrany papieżem i słynął w dziejach jako Klemens
X. Andrzej Lipski, biskup kujawski kanclerz w.
kor., przybrany w apparat kościelny,
poświęciwszy krzyż na znak erekcyi, własnemi
dotknął go ramionami, a do wzniesienia go
monarcha z pierwszymi dygnitarzami pobożnie
dopomagał. Obrzędu tego dopełniono z
zadziwieniem widzów, których rozrzewniała
pobożność obecnego króla i jego dostojnej
rodziny, jak o tem wspomina współczesny
kronikarz tego klasztoru.
Po skończonym
obrzędzie mówił monarcha z ojcem Aleksandrem
Patavinem, kommissarzem wyznaczonym do
wprowadzenia oo. reformatów w Polsce, ażeby na
tem poświęconćm miejscu stanął kościół
drewniany, pod wezwaniem Św. Antoniego, jako
ślub przez niego uczyniony. Kiedy kościół już
był rozpoczęty i znaczna część klasztoru
wystawiona, wydał dnia 13 marca 1624 r.
postanowienie na wszelkie grunta i ogrody, ażeby
te wieczyście wspomnieni zakonnicy spokojnie bez
żadnych przeszkód posiadali. |
Poświęcenie atoli
pierwszego kościoła nastąpiło dopiero 13 maja
1635 r., odbyte przez księdza Jana Baltazara
Liesch z Hornawy, biskupa nikopolitańskiego,
sufragana wrocławskiego na Szlązku, który
podtenczas bawił w Warszawie. Tak klasztor jak i
kościół oo. reformatów pierwiastkowo były bardzo
małe i skromne, gdyż kościół zawierał w sobie
tylko trzy ołtarze, a w klasztorze, oprócz
refektarza, zaledwie było dziewięć szczupłych
celek dla zakonników.
W spokojnem więc posiadaniu byli ubodzy ci
ojcowie przez cały przeciąg panowania Władysława
IV. Wypadki za Jana Kaźmirza nie przepuściły i
temu schronieniu. Szwedzi jednak nie dali im się
tak bardzo we znaki, jak ów nieszczęsny Rakoczy.
Wojsko jego złożone z rozmaitych narodów,
złupilo cały kościół i klasztor. Srebra, ornaty,
kapy, bieliznę kościelną, a nawet naczynia
miedziane, wszystko uniósł nieprzyjaciel. Zabrał
także obraz z wielkiego ołtarza, z wiszącemi na
nim wszystkiemi wotami. Tego łupieztwa dopuścili
się Sicdmiogrodzianie podstępnie; nie rzucając
się bowiem przez kilka dni po zajęciu Warszawy
na świątynie pańskie, czekali aż duchowieństwo
świeckie i zakonne, ubezpieczone ludzkim niby
postępowaniem nieprzyjaciół, dobędzie
zachowanych w rozmaitych kryjówkach kosztownych
sprzętów kościelnych. Tak też sobie postąpili
księża reformaci. W wilią Św. Antoniego patrona
kościoła, chcąc nazajutrz odprawić uroczysty
odpust, powyciągali z kryjówek srebra kościelne,
apparaty i t. p. Wtedy to Siedmiogrodzianie
wpadli do kościoła i klasztoru i złupili obadwa
gmachy do szczętu.
Po uśmierzeniu owej straszliwej dla kraju burzy,
księża reformaci rekoncyliowali swój kościółek,
naprawili to co w nim i w klasztorze
nieprzyjaciel uszkodził, a pobożni zaopatrzyli
znowu świątynię w aparaty, srebra it.p.
Tak było aż do panowania Jana III Sobieskiego, w
którym to czasie Stanisław Leszczyc Starzewski
kasztelan wojnicki, kazawszy rozebrać dawny
drewniany kościółek, rozpoczął budowę
teraźniejszego murowanego w roku 1671 dnia 15
maja, jak świadczą umowy z rozmaitymi
rzemieślnikami w tym czasie zawarte, a w
archiwum klasztornym dotąd przechowane.
Ukończono go w siedm lat, a konsekracya odbyła
się 12 sierpnia 1679 r., przez Stefana z
Wielkich Chrząstów Wierzbowskiego biskupa
poznańskiego. W późniejszych czasach do ozdób
przyłożył się król Jan III, oraz Piotr z
Bojanowa Bojanowski podczaszy płocki, którego
zwłoki tu spoczywają; on to bowiem przed zgonom
poczynił znaczne ofiary. Zakonnicy sami łożyli
na wewnętrzne przyozdobienie kościoła, którego
bardziej szczegółowy opis, równie jak wiadomość
o zabytkach i pomnikach w tej świątyni
znajdujących się, w dalszym ciągu podamy, gdy
będziemy mieli sposobność przedstawić wizerunek
jej wnętrza.
Murowany kościół jest pod wezwaniem św.
Antoniego, tak jak Zygmunt III postanowił. Ma on
skromną facyatę, płaskosłupami ozdobioną; w
środku jej, okno dające światło na chór, a w
niem szyby wielokolorowe, podczas ostatniej
restauracyi wstawione, z krzyżem i napisem 1850
roku. Jednocześnie nad tem oknem, w okrągłej
niszy u góry pod wiązaniem, umieszczony został
obraz Boga Rodzicy na tle złotem, przez Rafała
Hadziewicza malowany. Nade drzwiami głównemi pod
frontonikiem napisy na kamieniu wykute,
ogłaszają tytuł kościoła i rok poświęcenia.
Przykładne życie oo. reformatów, pilne
przestrzeganie reguły, utrzymanie wzorowego
porządku w kościele, regularne nabożeństwa,
gorliwość kaznodziei, poświęcanie się użytecznym
pracom w chwilach wolnych od chwały Najwyższego,
jednały im w każdym czasie względy panujących i
zaufanie wszelkich klass obywateli, a tem samem
pomnażały liczbę dobroczyńców i opiekunów. Jak
wspomnieliśmy, król Jan Kaźmirz przyłożył się
także i do budowania klasztoru. W roku 1668
wydał on do starosty kozienickiego polecenie,
ażeby drzewo z lasów królewskich na budowę
księżom reformatom Wisłą do Warszawy dostawiono;
potwierdził nadto darowiznę dla tych zakonników
przez ojca uczynioną, wydając nowe przywileje,
gdyż pierwotne w czasie rabunku
siedmiogrodzkiego zaginęły. Następcy jego
własność księżom reformatom nienaruszoną
przyznali. Całkowite jednak ukończenie
teraźniejszego klasztoru nastąpiło dopiero w r.
1722, a to dla rozmaitych przeszkód.
Budowa jego jest w formie kwadratu o piętrze, z
ramieniem jednem przedłużonem; na ścianach
klasztoru i kościoła z rozmaitych stron znajdują
się kompasy, robione ręką jednego z zakonników.
Ogród będący przy klasztorze był dawniej bardzo
rozległy. Za Augusta II opisujący Warszawę Dr.
Erndtel wspomina, iż orzechy włoskie za jego
czasów w tem tylko miejscu się znajdowały.
Lubomirski podskarbi koronny wystawił budynek
murowany w ogrodzie tych ojców i darował im go
później 1699 roku. W tem schronieniu Jan III, a
następnie August II, w czasie wielkiego postu
oddawali się pobożnym rozmyślaniom i
przygotowaniu do kommunii świętej.
Stanisław August także się opiekował reformatami
warszawskimi i tu ślady swej hojności zostawił.
Rad przebywał w klasztorze, a szczególniej
polubił gwardyana Roszkowskiego. Razu pewnego
przybył niespodzianie z licznym orszakiem do
refektarza. Było to we czwartek po Wielkiejnocy.
Udawszy się na górę do przełożonego, oświadczył
iż przybył na święcone, ale nie sam, tylko w
znacznem towarzystwie. Zmieszał się
nieprzygotowany zakonnik, a uprzejmy monarcha
wezwał go do refektarza. Jakież było zadziwienie
gwardyana, gdy ujrzał licznych panów i bogato
nakryte stoły, do których na posiłek wezwał
łagodny głos króla. Stało się zadosyć woli
monarszej, a król odchodząc ofiarował cały
serwis srebrny na 50 osób dla klasztoru. OO.
reformaci użyli otrzymanego ztąd funduszu na
opasanie wysokim murem rozległego ogrodu, gdzio
dawniej parkan szpecił publiczną ulicę i na
wystawienie dwóch murowanych galeryj od ulicy
Senatorskiej przy wejściu do kościoła, pomiędzy
kloremi krata oddziela cmentarz od ulicy.
Tam w środku przy samej kracie wznosi się teraz
statua z ciosu Najświętszej Panny Niepokalanego
poczęcia, wykonana w r. 1854 przez Antoniego
Messinga z pobożnych ofiar zebranych staraniem
ks. Józefa Czapskiego, b. gwardyana tutejszego
klasztoru. Całej postawie Bogarodzicy artysta
nadać umiał cechę świętobliwości, jaką tylko
tego rodzaju dzieło zdolne jest natchnąć. W
obliczu N. Panny maluje się wyraz niebiańskiej
dobroci, a głowę jej okala promienisty,
gwiazdami otoczony okrąg. Ta piękna postać, co
noc oświetlana, uroczy sprawia widok i do
pobożnych myśli skłania przechodzących. Pierwszy
ten pomysł oświetlania statui przed kościołem w
sposób podobny, światłem padającem z latarni
ukośnie postawionych z trzech stron
nieprzejrzystych, a więc dla przechodniów prawie
niewidzialnych, należy się oo, reformatom w
Warszawie, za których przykładem poszły później
i inne tutejsze świątynie. |
Przewodnik po kościołach na trakcie królewskim
Warszawy, wydany przez Radę Prymasowską Budowy
Kościołów Warszawy informuje w r. 1976 o dalszej
historii kościoła.
Po powstaniu
styczniowym klasztor uległ kasacie, kościół był
pod opieką duchowieństwa diecezjalnego i w r.
1866 utworzono przy nim parafię.
W 1890 r. ołtarz główny, który ustawiony był
bliżej nawy, przesunięto do samej ściany. Po
prawej stronie prezbiterium wybudowano w 1895 r.
kaplicę Św. Rodziny z ołtarzem rzeźbionym przez
Wincentego Bogaczyka, a w 1907 r. kaplicę Serca
Pana Jezusa.
W czasie powstania warszawskiego kościół i
klasztor zostały w dużym stopniu zniszczone.
Spłonęło wnętrze kościoła wraz z ołtarzem
głównym, dwoma bocznymi, amboną i organami oraz
dach i charakterystyczna sygnaturka. Ocalała
kaplica Św. Rodziny z częścią sztukaterii na
sklepieniach
i krata.
Po wojnie przystąpiono do zabezpieczenia
zniszczonego kościoła. Od 1949 r.. odbudowę
prowadzili już reformaci, którym przekazana
została ich dawna świątynia. Kościół odbudowano
wg proj. arch. Karola Szymańskiego, a na
zakończenie prac 18 stycznia 1969 r. J.Em. Kard.
Stefan Wyszyński konsekrował zrekonstruowany
ołtarz główny.
Kościół Św. Antoniego jest pierwszym barokowym
kościołem w Warszawie. Wnętrze jednonawowe z
dobudowanymi dwiema kaplicami.
W bocznych ołtarzach obrazy Św. Franciszka i Św.
Antoniego malował R. Hadziewicz, zaś „Zdjęcie z
krzyża" Annibalo Vinici.
Zabytkowe epitafium z I połowy XVIII w. dwóch
żon Jerzego Mniszcha, przypisywane jest J.J.
Plerschowi. W krużgankach wiele XIX wiecznych
tablic mieszczan, wśród nich ludzi zasłużonych:
Klementyny Hofmanowej - pisarki i działaczki
światowej, Stanisława Jachowicza - poety,
pioniera literatury dziecięcej, F. Smuglewicza i
R. Hadziewicza - malarzy. |
|
|
|
|
|
|
|